Bajka z szuflady


  Książka, Papierowe, Motyle, Papierowe, Kwiaty




Edyta Basucka

 Bajka dla dziecka, które nie potrafi zaakceptować swojego wyglądu i boi się wyśmiania przez innych Myszka Balbinka.

        Na skraju pewnego lasu, wśród kępy mchu, mieszkało stadko maleńkich myszek. Były one bardzo szczęśliwe. Spędzały każdy dzień na zabawie w chowanego między krzewami, pływały w pobliskiej rzeczce, huśtały się na związanych źdźbłach trawy oraz biegały po polanie obrośniętej pięknymi kwiatami. Wśród nich była jednak myszka, która wydawała się inna niż wszystkie. Nazywała się Balbinka i miała bardzo długi ogonek. Myszka z tego powodu ciągle była smutna. Zamiast bawić się z innymi często uciekała w swoje sekretne miejsce pod ogromnym dębem, siadała na kamyczku i gorzko płakała. — Dlaczego nie wyglądam jak inne myszki? Dlaczego urodziłam się z tak długim ogonkiem? Wszyscy z pewnością się ze mnie śmieją — mówiła do siebie Balbinka każdego dnia wstawała bardzo wcześnie, kiedy jeszcze wszyscy spali, i szła do swojej kryjówki. A gdy tylko zachodziło słońce, wracała i zakopywała się jak najgłębiej we mchu, nie pozwalając innym zbliżyć się do siebie. Pewnego pięknego ranka Balbinka, jak zawsze, szybciutko wymknęła się z norki i pobiegła przez las. W tym czasie inne myszki, zaniepokojone jej zachowaniem, postanowiły się naradzić. Najstarsza z nich wskoczyła na pień drzewa, aby wszyscy ją widzieli i powiedziała: — Nie możemy pozwolić, żeby Balbinka cały czas się przed nami ukrywała. Jesteśmy jedną dużą rodziną i musimy trzymać się razem, szczególnie wtedy, gdy któreś z nas ma problem. Powinnyśmy poszukać Balbinki. 331 — Zróbmy tak! — odezwały się zgodnym chórem pozostałe myszki. Podzieliły się na małe grupki i rozbiegły po lesie. Poszukiwania nie trwały zbyt długo, bo myszka zostawiła na ziemi ślady swoich łapek. Gromadka ujrzała z daleka skuloną Balbinkę i zaczęła ją wołać: — Chodź do nas! Pobawmy się razem! Myszka, gdy tylko usłyszała nawoływanie, zeskoczyła z kamienia i zaczęła uciekać. W małej główce przelatywało milion myśli: „Co oni tu robią? Czego chcą ode mnie? Na pewno przyszli, żeby tylko pośmiać się z mojego wyglądu”. Biegła tak szybko, jak tylko potrafiła. Nagle zwolniła. — Dobrze słyszałam? Ktoś krzyczał i płakał? Teraz już nie myślała, że ktoś może ją wyśmiać. Obróciła się i zaczęła zmierzać w kierunku dochodzącego odgłosu. Gdy już dotarła na miejsce, zobaczyła ogromną dziurę, a wokół niej pochylające się bezradnie myszki. — Co się stało? — spytała Balbinka. Wszystkie podbiegły do niej uradowane i przekrzykiwały się nawzajem: — Jak dobrze, że jesteś! Biegłyśmy za tobą! A tam była taka wielka dziura! I Mysia, nasza najmłodsza siostra, wpadła do niej! Nie możemy teraz jej wyciągnąć! A sama też nie potrafi wyjść… Balbinka, nie myśląc długo, spuściła do dziury swój długi ogonek, po którym zaraz wspięła się Mysia. Wszystkie myszki były uradowane. A Balbinka? Stała się bohaterką! Nikt nie zwracał uwagi na jej ogonek. Ona sama nie myślała już o nim źle, bo gdy tylko spojrzała w jego stronę, zaraz przypominało się jej, że dzięki niemu uratowała komuś życie. Teraz Balbinka często się uśmiecha, nie ukrywa się przed nikim i jest szczęśliwa wśród przyjaciół. Każdy z nas jest inny. Czasem może być za mały lub zbyt wysoki. Mieć duże uszy czy krzywy nosek. Możemy się bać reakcji naszego otoczenia. Czasem ukrywamy się jak Balbinka, nie chcemy utrzymywać z nikim kontaktu ze strachu przed wyśmianiem. Jednak powinniśmy zaakceptować w sobie wszystko i uwierzyć, że każdy jest wyjątkowy, gdy tylko jest sobą i pomaga innym.

Źródło: https://www.dbc.wroc.pl/dlibra/publication/4070/edition/3913/content?ref=desc

Komentarze

Popularne posty z tego bloga